Harry's POV
Obudziłem się i czułem, jak [t.i] mocno się we mnie wtula. Delikatnie chwyciłem jej drobna dłoń i ściągnąłem ją z mojego torsu, starając się jej nie obudzić i poszedłem do toalety.
-Nigdy nie można mieć chwili spokoju-jęknąłem z niezadowoleniem, gdy usłyszałem mój telefon.
-Halo-powiedziałem z ironiczną grzecznością.
-Cześć, Harry. Ciebie również miło widzieć-powiedział Rob.
-Tak, tak. Do rzeczy-powiedziałem z lekkim zdenerwowaniem.
-Jesteś z tą Twoją [t.i]-ą?-powiedział Rob, ozywając jej imienia w zdrobnieniu.
-Nie używaj jej imienia w zdrobnieniu, okey?-powiedziałem wkurzony, bo wiedziałem, że nie mówi tego, z tego powodu, że ją lubi. On coś ukrywa.
-Jasne-powiedział, przedłużając ,,a''.
-Dzięki-powiedziałem ironicznie.
Zastała grobowa cisza, którą postanowiłem przerwać.
-Ale może do rzeczy?
-Ach, tak. Jasne-odparł-rozmawiałem ostatnio z pewnym kolesiem. Powiedział, że z chęcią by [t.i]..ekhem. Ten tego.-powiedział z zakłopotaniem.
-Wy..-powiedziałem, z lekkim zdenerwowaniem, skrócając ten wyraz z powodu Rob'a. Nie ukrywajmy..koleś jest bardzo wstydliwy.
-Emm..dokładnie. I powiedział coś o tym, ze kiedyś się z nią spotkał, ze byli na kolacji.
-Kiedy to było?!-powiedziałem sfrustrowany. Ona jest moja..i tylko moja.
[...]
Wszedłem do pokoju, w którym spała [t.i]. Gdy rozmawiałem z Rob'em, przeniosłem się na korytarz, nie chcąc jej obudzić.
[T.i] leżała odkryta na łóżku, ja zdenerwowany rzuciłem telefon na szafę, hałasując i od razu budząc i przykuwając tym uwagę [t.i]. Nikt nie ma prawa jej dotykać, całować..a nawet spojrzeć na nią. Podchodziłem do łóżka [t.i]..
[T.I]'S POV
Harry zmierzał do mnie ze zdenerwowaniem malującym się na twarzy. A jego wzrok, nie był ciepły ani miły..nie taki jak wczoraj. Dzisiaj był zimny i oschły.
Ze szybkim oddechem i wzmocnionym tentem, zaczęłam się odruchowo cofać, nie dbając o to, że mogę spaść z łózka..w tym momencie chciałam być jak najdalej Harry'ego.
Gdy nagle złapał mnie on za kostkę i energicznie do siebie przyciągnął, powodując, że ja leżałam na plechach, a on był nade mną, kładąc ręce, na których znajdowały się tatuaże po obu stronach mojej twarzy.
Czułam jego ciepły oddech na moich zarumienionych policzkach. Zamknęłam oczy, bojąc się tego, co zaraz może zrobić.
Harry zaczął całować moje ciepłe usta, tym samym gładząc moje uda i zjeżdżając z pocałunkami na szyje.
-Co powiedziałabyś na randkę z Thomas'em..Rodriguez'em?-zapytał wprost do mojego ucha. Po chwili mocno ścisnął moje pośladki, powodując, że mocno wciągnęłam powietrze, prawie się nim dławiąc.
-Hmm?..Zgodziłabyś się?..Czy możne nie?-zapytał swoim zachrypniętym głosem, i spowodował tym, że mój oddech zaczął przyspieszać z sekundy na sekundę. Podczas, gdy w moich oczach zbierały się lży..i czułam, że długo ich nie powstrzymam. Związane one były z Thomasem..nie łącza mnie z nim zbyt dobre kontakty.
-Harry..proszę-wychwalam, ciężko oddychając i ledwo co łapiąc powietrze. Próbowałam mu uciec, odsuwając się trochę biodrami, ale to nic nie dało, ponieważ Harry przywarł swoimi nogami do moich, tak, że nie mogłam się ruszyć. (Leżałam tułowiem na łóżku, a moje stopy(do kolan) zwisały z niego)
-Nie uciekaj mi-powiedział z zaciśnięta szczęką.
Włożył rękę pod moja bluzkę i gładził palcem miejsca pod piersiami, aż do linii majtek. Oddychałam coraz szybciej.
Gdy nagle przypomniałam sobie, co stało się kilka miesięcy temu. Całą sytuację związana z Thomasem.
Całuje mnie po szyi. Dotyka po wrażliwych miejscach..i..oskarża o śmierć jego siostry. A potem..a potem on mnie zgwałcił. Zrobił coś, co jest chyba najokrutniejszą karą dla kobiety. Ale..za co? Dlaczego ja?
Zagłębiłam się w tych myślach. Kompletnie odcinając się od świata rzeczywistego. Czułam, że moje policzki są bardzo mokre od łez.
-[t.i]?-zapytał Harry. I czułam, że mówi te słowa z zatroskaniem.-O co chodzi?-zapytał, tym razem klęcząc przed łóżkiem. Moje ręce drżały ze strachu, a serce bilo nierównomiernie. Ze stresu i ze strachu, nagle rzuciłam się na szyję Harry'emu, mocno się wtulając. Na początku Harry zdziwił się, ale potem, czując mój strach, przycisnął mnie do swojego ciała.
-Shhh..-powiedział uspokajającym tonem i pocałował mnie w skroń.
Oczy strasznie mnie szczypały, ale nie mogłam płakać. Nie wiem dlaczego, ale nie mogłam. Prawdę mówiąc bardzo chciałam. Bardzo chciałam wygnać z siebie te emocje, poprzez łzy.
-Dlaczego płaczesz?-zapytał zmartwiony.
Głośno wciągnęłam powietrze, ale żadne słowa nie wypłynęły z moich ust.
-Czy to przeze mnie?
Pokręciłam przecząco głową.
Harry wypuścił powietrze, czując ulgę.
-Wiec...?
Harry's POV
-Wiec...?-zapytałem się [t.i], która cały czas przestraszona wtulała się we mnie. Było mi jej bardzo szkoda, widząc ją w takim stanie. Żadna inna kobieta tak na mnie nie działała. Nie wiem co się dzieje, gdy jestem blisko niej. Po prostu zachowuję się ja jakiś mięczak. Zawsze wszyscy mieli o mnie takie zdanie : ,,Kobieta na jedną noc''. W sumie, taka prawda. Żadna kobieta nie była tak wrażliwa jak ona. Zależało im tylko na jednym. Wykorzystywali facetów..chociaż w sumie, ja wykorzystuje kobiety. Nieraz mam wyrzuty sumienia, ale później znowu to robię. To jest jak jakieś cholerne uzależnienie.
[t.i] uratowałbym przed całym światem, zrobiłbym wszystko, aby tylko czuła się bezpiecznie.
Ale nie rozumiem o co chodzi. Skoro nie o mnie to...może o Thomasa? Przecież łzy pojawiły się w jej oczach, gdy o nim wspomniałem.
-..Czy to Thomas? Chodzi o Thomasa?
Słyszałem jak [t.i] podciąga nosem i zaczyna płakać. Wszystko jasne. Zabiję gnoja.
-Spokojnie..-próbowałem ją uspokoić, mocno ja tuląc. Bylem zdenerwowany, jak cholera, ale próbowałem zachować te emocje dla siebie, by bardziej nie przerazić [t.i].
-Powiedz..co on Ci zrobił?-zacząłem spokojnie.
[t.i] odsunęła się ode mnie, patrząc na mnie, a następnie z wielkim zainteresowaniem, zaczęła skanować swoje palce u dłoni.
Delikatnie złapałem jej podbródek, by na mnie spojrzała.
-[t.i], powiedz prawdę. Martwię się o Ciebie-powiedziałem, patrząc w jej oczy, na których malował się strach i smutek.
-On..-zaczęła niepewnie. Spojrzałem na nią z żalem, gdy łzy zaczęły z powrotem spływać po jej zaczerwienionych policzkach.
Może on ją zgwałcił?! Jeżeli tak..przysięgam..zabiję go.
-[t.i]- zacząłem z zniecierpliwieniem-czy on Cię..zgwałcił?-zapytałem, próbując jej nie zranić. Ale nie udało mi się, bo [t.i] wybuchła płaczem. Objąłem ją i mocno do siebie wtuliłem.
Gdy tylko [t.i] do siebie dojdzie, pojadę tam..do ku**y nędzy, pojadę do jego domu, znajdę go nawet jakbym miał wspiąć się na Mount Everest.
Wstałem i złapałem [t.i] delikatnie za dłoń, każąc jej odpocząć.
-Przecież niedawno wstałam-wymamrotała.
-To nic. Odpocznij-powiedziałem, i gdy [t.i] położyła się, przykryłem ja kocem, całując w skroń.
-Harry.-wstała do pozycji siedzącej.
-Spokojnie. Zaraz przyjdę-powiedziałem, gdy miałem zamiar pójść do toalety i przemyć moja zmęczoną twarz.
Gdy wróciłem, objąłem ramieniem [t.i], która leżała plecami do mnie, i przykryta była po same uszy. Wzdrygnęła się, ale gdy zrozumiała, że to ja, odwróciła się i mocno we mnie wtuliła, podczas, gdy ja, opiekuńczo objąłem ja ramieniem, bawiąc się jej włosami. Czułem jak powoli jej oddech staje się równy, i jak [t.i] powoli się rozluźnia. Kur*a! Jak można być takim sukins*nem, żeby zrobić coś takiego kobiecie?! Nie ręczę za siebie, gdy go spotkam, przysięgam.
-----------------------------------------------------------------------------------------------
Hei! :D Jak spodobał Ci się rozdział (Postanowiłam pisać w osobie 2, myślę, że to milej brzmi, według ,,uszu'' czytacza :)
So. Się porobiło ;o Ciekawe jak Harry zareaguje w kolejnym rozdziale, nie?! :D
Tym razem, proszę Cię, jeżeli czytasz Zostaw komentarz.:) DAM TOBIE I INNYM CZYTACZOM,
PEWIEN LIMIT :) MUSI BYĆ POD TYM POSTEM 30 KOMENTARZY! BO WIDZĘ, ŻE JUŻ SIĘ NIE STARASZ ;) MI BARDZO ZALEŻY, ABY POD POSTEM BYŁO CHOCIAŻ 30 KOMENTARZY..ALE OCZYWIŚCIE WIĘCEJ=MILEJ :) PAMIĘTAJCIE, ŻE DLA WAS TO CHWILA, A DLA MNIE WIELKA MOTYWACJA I NADZIEJA, ŻE NIE PISZĘ TEGO SAMA
DLA SIEBIE :) (:( )
TRZYMAJCIE SIĘ!
Oliwia :)
PS. WASZ rekord! :) <3
(z wczoraj. Jeżeli nie widzicie, co jest bardzo możliwe, jest tam 57 wyświetleń! Bardzo się cieszę z tego powodu! <3) wesolej Wielkanocy, Miski! <3
-----------------------------------
30
:O NEXT :O Dawajcie te 30 komciów, ludzie <3 ;o
OdpowiedzUsuńNEXT!!!!
OdpowiedzUsuńŁohohohho c; NEXTA <3
OdpowiedzUsuńUMIERAM
OdpowiedzUsuńWIĘCEJ!
OdpowiedzUsuńDALEJ! DAWAĆ KOMENTY! <333333333 A u góry lecą (tak nagle, ale dobrze!) :D
OdpowiedzUsuńNo właśnie! Tak nagle, nie? ;) Ale to doobrze! Pozdrawiam <3 Dziękuję, że czytasz ;*
UsuńŁUuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu..xd Dalej! <3
OdpowiedzUsuń<3 <3 <3 <3 <3
OdpowiedzUsuń:) :) :) :) : ) :D KOCHAM
OdpowiedzUsuń:DDDDDDDDDDDDDDD <3
OdpowiedzUsuń<3 Loove <3
OdpowiedzUsuń:***** Kocham Cię za to, że to piszesz
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuń<3333333333333 :****
OdpowiedzUsuń:* Cudo
OdpowiedzUsuń:# PISZ NEXTA!
OdpowiedzUsuńJuż piszę. Wszystko zależy od Was, kiedy go dodam. ;) Pozdrawiam <3
Usuń<3
OdpowiedzUsuńCudowne <3
OdpowiedzUsuńPiękne <3
OdpowiedzUsuńMyślałam, że Harry jej coś zrobi. Ale jednak (całe szczęście) nic się nie stało ;)
OdpowiedzUsuńTobie też wesołych!
OdpowiedzUsuńnanananana <3 Nawzajem <3 CUUDO
OdpowiedzUsuńJeszcze pięć <4
OdpowiedzUsuń<3*
Usuńnooo :) Jeszcze pięć. Powodzenia ;) :*
UsuńNASZ REKORD! :D
OdpowiedzUsuńŁuhuuuu. 30 <3!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńNext! <3
OdpowiedzUsuńGRATULACJE! <3
OdpowiedzUsuń