Cały czas leżałam w takiej samej pozycji, ( czyli z rękoma na torsie Harry'ego ) nie przytuliłam się do Harry'ego, może jestem za nieśmiała, albo..nie, po prostu jestem za nieśmiała. (szlag!) Chciałam się do niego przytulić, nie liczyło się dla mnie to, że przed chwilą był dla mnie taki oschły. Potrzebowałam teraz uczucia.
-Możesz się do mnie przytulić.-powiedział z naciskiem na ,możesz' z widocznym rozbawieniem w głosie. Boże, jak on szybko potrafi zmienić nastrój.
Chwyciłam rękawy bluzki i niepewnie z okrytymi dłoni wtuliłam się w tors Harry'ego. Nadal niepewnie się czułam w jego towarzystwie. Miałam wrażenie, jakby ktoś mnie do tego wszystkiego zmuszał i..a nie, właściwe, to tak, ktoś mnie zmusza, ten ktoś to Harry. Moje ciało cały czas było spięte. I za żadne skarby nie mogłam się odprężyć. W końcu, gdy zasnęłam, poczułam, że zaczynam się powoli rozluźniać.
Harry
Obudziłem się bardzo wcześnie. Wstałem z łóżka i spojrzałem na Olivię. Kurde! Nie wiedząc co zrobić, ubrałem spodnie i z powrotem wróciłem do pokoju, gdzie znajdował się mój telefon.
Serio? Akurat w takiej chwili? Z niechęcią spojrzałem na bladą cerę Olivii, chciałem upewnić się, czy telefon jej nie zbudzi, ale jednak w tym samym momencie się przebudziła. Cholera! Westchnąłem i przeniosłem wzrok na telefon, dzwonił mój kumpel, z którym biorę udział w wyścigach motocyklowych. Odebrałem.
-Halo?-powiedziałem, starając się zabrzmieć spokojnie.
-Stary! Nie masz pojęcia co się stało...
Spojrzałem na Olivię, która wstawała właśnie z łóżka i ukazała swoje seksowne ciało, które miało kolor porcelany. Leniwie nawilżyłem usta językiem. Olivia przeniosła swoje zielone oczy, na moje. Jej twarz wyrażała szczery smutek, a jej oczy były czerwone. Czy ona płakała przez całą noc? Poczułem się z tym źle, ale od razu wygnałem od siebie te emocje, zamieniając się w znowu oschłego i niemiłego. Tak, wiem, że taki jestem. Ale cóż poradzić. Taki charakter.
-Olivia..-przytknąłem telefon do piersi, by kumpel nie mógł usłyszeć tego co mówię.-Zejdź na dół i poczekaj tam na mnie. Musimy porozmawiać.- Odezwałem się do Olivii z głosem, który nie wyrażał żadnych emocji spojrzałem na Olivię, która miała zamiar wychodzić z pokoju.
Spojrzała na mnie z boku i otworzyła usta, chcąc coś powiedzieć, ale jednak zwlekła i nie odezwała się ani słowem. Jej wzrok nadal był smutny. Wiem, że potrafię zachowywać się wobec niej karygodnie, ale kurwa mać! Zależy mi na niej, i chcę ją mieć! Nawet, gdybym kurwa miał ją do tego zmusić. Wiem, nie brzmi to najlepiej. Ale tylko z nią mogę porozmawiać w ten sposób, i..i..i nie wiem, ale.. kurwa! Koniec tematu.
-Harry, do kurwy nędzy, słuchasz mnie?!-wykrzyknął głos w słuchawce.
-Ee..jasne, stary.
Wziął głęboki oddech.
-To może powtórzę jeszcze raz..-przerwał na chwilę-Nasze wyścigi motocyklowe na jakiś czas, szlag trafił.-powiedział z ironicznym spokojem i po chwili równie ironicznie się zaśmiał.
Wytrzeszczyłem oczy.
-Że co kurwa?!-krzyknąłem tak, że założę się o to, że Olivia teraz trzęsie się ze strachu.
-Tak. Ktoś nas wpakował.-westchnął.
-Zabiję, kurwa.-przetarłem twarz dłonią.
-Zdajesz sobie sprawę z tego, że możemy trafić do paki?
Westchnąłem.
-Tak. Bardzo dobrze kurwa zdaję sobie z tego sprawę.-przerwałem-Do chuja.-kopnąłem nogą w próg łóżka, po czym na nie usiadłem.
-Harry-westchnął-Nie możesz się wkurzać. Gdy się dowiedziałem też byłem na max'a wkurwiony. Ale zrozumiałem, że to nic nie da.-tu przerwał.-Pogarszasz.Sprawę.Stary.
Wziąłem głęboki wdech.
-Zbierz ludzi. Za 45 minut 'wszyscy'. Wszyscy kurwa mają być na miejscu. Czyli tam, gdzie się ścigamy. Jasne?
-Spoko. Na razie.
-Cześć.
Zszedłem po schodach na dół. Czyli tam, gdzie miała czekać na mnie Olivia...
Olivia
Harry schodził po schodach. Słyszałam jak krzyknął, podczas, gdy był na górze. Bardzo się przestraszyłam. Więc tym razem wolałam siedzieć cicho.
-Olivia. Zbieraj się. Wychodzimy.-powiedział oschle.-Przebierz się w coś, i zejdź tu.
Moją smutną twarz skierowałam na jego. Przez sekundę ją przeskanowałam, i stwierdziłam, że w tym momencie najlepiej jest z nim nie dyskutować. Posłusznie wstałam i skierowałam się w stronę pokoju. Całe szczęście miałam tam moje rzeczy. {klik}.
Ubranie się zajęło mi bardzo mało. Ze względu na Harry'ego.
-Bardzo ładnie wyglądasz, Księżniczko.-powiedział, gdy schodziłam ze schodów. Skanował całe moje ciało, czułam to. Dlatego odwróciłam wzrok.
-Aha. Jeszcze jedno.-powiedział, gdy nagle stanął, przez co lekko upadłam na jego tors. Spojrzałam na jego oczy i speszona odwróciłam wzrok. Harry widocznie to zauważył, ponieważ zauważyłam małą iskierkę rozbawienia w jego oczach.
-Nie rób scen. Dobrze? Bo nie będzie miło.- powiedział po czym, jak to robią rodzice, lekko stuknął mnie w nos.
Westchnęłam.
-...Jasne.-powiedziałam.
Wyszliśmy.
Dojechaliśmy. Tłumy ludzi, którzy zebrali się tutaj, trochę mnie przeraziły. Pełno wytatuowanych i umięśnionych facetów przyprawiało mnie o dreszcze.
Wszystkie oczy nagle zostały skierowane na nas. Harry mocniej ścisnął moja dłoń, za która złapał mnie, gdy wysiadłam z samochodu.
-Harry..-powiedziałam szeptem, ponieważ moja dłoń zaczynała drętwieć.
Szybko skierował swój wzrok na mnie.
-Przepraszam..-powiedział to jakby od niechcenia.
Westchnęłam.
-Siema, szefie.-podkreślił to słowo. Kumpel Harry'ego.
-Siema, stary.
Przywitali się.
-Poznaj Olivię.-przedstawił mnie Harry.
-Miło mi.-uśmiechnął się miło. Myślę, że go polubię.-Jestem Ryan.
-Olivia.-uśmiechnęłam się.
-Harry, przepraszam Cię, ale musisz szybko zbadać tę sprawę.
-Jasne. Odprowadzisz tylko Olivię do Victorii? Nie chcę jej tam zabierać.-powiedział to patrząc mi prosto w oczy. Speszyłam się, ale starałam się tego nie pokazywać.
-Jasne.-poklepał go po ramieniu.- Chodźmy, Olivia.-kolejny uśmiech.
Wysłałam mu lekki uśmiech.
Czułam, jak Harry cały czas nas obserwuje.
Gdy byliśmy kilka metrów od Harry'ego, zauważyłam grupkę ludzi. Dość niefajnych z wyglądu.
-Emm..posłuchaj Ryan, czy to aby konieczne? Czy naprawdę nie mogę z Wami pójść?-zaczęłam swoją przewrażliwioną gadkę.
-Olivia, przykro mi, ale Harry prosił mnie, bym..
-Proszę..-przerwałam mu, patrząc w oczy.
-No dobrze. Zaczekaj tutaj, dobrze?
-Okay.-uśmiechnęłam się.
Ryan podszedł do Harry'ego i powiedział mu coś, czego jednak mimo wysiłkowi starań nie mogłam wyczytać z jego warg. Harry zacisnął mocno szczękę. Próbował się nie denerwować, zauważyłam.
Poruszył głową, patrząc na mnie, i powiedział coś do Ryan'a, a ten odszedł. Przełknęłam gulę w gardle. Może jednak to był zły pomysł? Nie, ale oczywiście moja cudowna podświadomość mogła mi podpowiedzieć, że lepiej jest pogrymasić.
Harry zaczął iść w moim kierunku. Tak, był zdenerwowany. Uciekaj! Nie.. Nie zrobię tego znowu, za pierwszym razem pożałowałam..
-Olivia..-spojrzał na mnie z zaciśniętą szczęką.-O coś Cię prosiłem.
-Ja wiem..ale..
-Nie możesz tam ze mną pójść.-przerwał mi.
-Ale..nie rozumiem dlaczego?-przerwałam na chwilę, ale od razu zaczęłam mówić dalej, ponieważ nie chciałam, żeby mi przerwał.-przecież po prostu tylko chcę z Tobą pójść, bo nie chcę tutaj zostać sama..
Harry westchnął.
-Okay.-powiedział, na co lekko się uśmiechnęłam. Przetarł twarz dłonią.-Ale nigdzie się nie ruszasz. Jesteś cały czas obok mnie, jasne?-powiedział widocznie zdenerwowany tym, że po raz pierwszy coś nie idzie po jego myśli.
Przytaknęłam głową.
Harry złapał mnie za rękę i podążaliśmy w stronę, gdzie porozstawiane były motory, a na nich siedziały dziewczyny. (zaznaczmy, że były one wpółnagie) Ich krótkie spódniczki nie sięgały nawet za pupę. Ohyda. Uśmiechały się do Harry'ego, a mnie piorunowały wzrokiem. Harry nie reagował na ich uśmieszki, które były przesyłane w jego stronę.
Gdy byliśmy w pustym, ciemnym miejscu, gdzie w oddali zauważyłam grupkę ludzi, których Harry spiorunował wzrokiem, zaczęłam nerwowo skanować okolicę wzrokiem. Niefajnie.
Harry westchnął.
-Wiedziałem.-powiedział, gdy zauważył moje zachowanie.
Spojrzałam na niego, a po chwili przeniosłam wzrok w osobę, która się do nas zbliżała. Wysoki, umięśniony mężczyzna, o czarnych włosach szedł w naszą stronę z figlarnym uśmieszkiem na twarzy. Lekko spanikowałam i odeszłam o krok. Harry spojrzał na mnie, a po chwili z powrotem na mężczyznę.
-Witaj, Harry.
-Pete.
-Hej..-zwrócił się do mnie.-jesteś nową laską Harry'ego?
Bezczelne.
Mocniej chwyciłam dłoń Harry'ego i ukradkiem na niego spojrzałam.
Harry stanął pomiędzy mnie a..Pete'a .
-Myślę, że ona nie chce z Tobą rozmawiać.-powiedział szorstko.
-Daj spokój Harry-zaśmiał się i złapał mnie za dłoń, którą szybko wyrwałam. Zaśmiał się.
-Powiedziałem, odpierdol się od niej, albo Cię uderzę.
-Przestań..tylko się zabawimy.-zaśmiał się chamsko.
-Kurwa!-krzyknął Harry i wymierzył mu pięścią w twarz.
Otworzyłam szerzej oczy.
-Nigdy więcej tak kurwa nie mów!-powiedział kopiąc go.
Nie wiedziałam co zrobić..
-Harry, proszę Cię...
Złapałam go za dłoń. Spojrzał na mnie.
-Chodźmy.-powiedziałam.
Harry westchnął ze zdenerwowaniem. Znowu szliśmy w stronę, w zasadzie to nie wiem, gdzie szliśmy.
Szliśmy, szliśmy i szliśmy. W końcu otworzyłam buzię, by coś powiedzieć, lecz Harry mi przerwał.
-To tu. Zostaniesz z Ryanem. Jasne? Teraz to on Cię będzie pilnował.
-Harry. Nie jestem...-nie dał mi dokończyć.
-Po prostu zostań tutaj. Okay?-powiedział sfrustrowany.
-Okay..
-Świetnie. Ryan, pilnuj ją.
Poczułam się jak małe dziecko.
-Jasne, stary!
Harry spojrzał na mnie i odszedł. Gdzieś, odszedł.
-Ryan, o co chodzi?-spytałam po chwili ciszy.
-Wiesz..Nie wiem, czy Harry chciałby, byś o tym wiedziała.
Spojrzałam na niego opuszczając brwi w zdziwieniu.
-Ryan..-pospieszyłam go.
-Olivia, powiedziałem Ci, że nie wiem czy...
-Nie obchodzi mnie to.-powiedziałam cicho.-Chcę to wiedzieć. Ryan, proszę.-spojrzałam na niego.
-Harry zabił pewną kobietę.
Prawie udławiłam się powietrzem.
-Ale...ale dlaczego?-zaczęłam się jąkać.
-Nie znam prawdziwej historii. Harry upiera się, że tego nie zrobił. Upiera się, że celował w jakiegoś faceta.-zrobił przerwę.-To mój przyjaciel. Ale nie wiem czy mu wierzyć. Harry'emu czasami naprawdę może odwalić.
Słuchałam go jak zaczarowana. Nie mogłam uwierzyć w to co on mówił.
[..]
Ryan opowiadał mi dalszą historię tego morderstwa. Pokazując mi właśnie zdjęcie Harry'ego i tamtej kobiety. Piękna, młoda, niebieskooka kobieta, o czarnych włosach.
Zatraciłam się w słowach Ryana. Gdy nagle pojawił się Harry, i wyrwał Ryan'owi zdjęcie z ręki. Wstałam.
Harry oglądał to zdjęcie a w jego oczach zaczęły pojawiać się łzy.
Spojrzał na mnie, wyrzucił zdjęcie gdzieś w kąt i zaczął się do mnie zbliżać.
-Olivia...co on Ci powiedział?-zapytał spokojnym ale ostrym głosem.
-Harry..-szepnęłam i spojrzałam na jego oczy.
-Co on Ci powiedział?
Przystanęłam i spojrzałam za siebie. Na Harry'ego i znowu za siebie. Uciekłam. Znowu, nie wiedziałam co zrobić i uciekłam. Biegłam ile sił w nogach. Zgubiłam go, ale za to wbiegłam w niefajne miejsce. Zauważyłam Pete'a. O nie, on mnie również zauważył! Uśmiechnął się zadziornie i zaczął się do mnie zbliżać.
Cholera! Uderzyłam plecami w zimną ścianę.Co oznaczało tylko jedno. Nie mam odwrotu. Ani tym bardziej drogi ucieczki.
-Witaj, Olivio. Znowu się widzimy.-zaśmiał się i przyciągnął mnie do siebie.
-Odczep się.-próbowałam go odepchnąć.
-Wow. Znalazłaś swój język.
-Jesteś chamski.
-Wybacz. Taka natura.-potrząsnął ramionami.
Zaśmiałam się ironicznie.
-Olivia, powiedz. Jaki Harry jest w łóżku?
-Jesteś bezczelny!
-No wiem, mówiłaś mi to przed chwilą.-zaśmiał się.
Idiota!
Kopnęłam go w kolano i próbowałam uciec, ale on rzucił mnie na ścianę.
-Nigdy więcej tak kurwa nie rób!
Teraz przypominał tak trochę Harry'ego. Ale wiedziałam, że mi Harry krzywdy nie zrobi. Pete'a nie znam. I poznać nie chcę.
-No..-przeszedł na milszy ton.-to może się zabawimy?
-Wal się.-cały czas patrzałam mu w oczy.
Zaśmiał się.
-Harry nie mówił mi, że jesteś taka zadziorna.
-Po prostu Ty mnie wkurzasz.
Nagle coś się stało. Pisk opon wyrwał mnie z myślenia. Ale nie tylko on. Ręce Pete'a spoczęły na moich rękach i zaciągnął mnie gdzieś, gdzie ,ponoć' nic nam nie groziło. A przynajmniej jemu.
------------------------------------------------------------------------------------------
Cześć, miśki! <3
Na wstępie przepraszam, że nie dodałam w dzień. Wiem, że 'niektórzy' na to czekali :) Rozdział wyszedł tak sobie. Mam pomysł na dalszą część, chciałam ją napisać w tym rozdziale, ale stwierdziłam, że chociaż raz zakończę 'ze stylem' ;p
Mam nadzieję, że nie zawiedliście się na tym rozdziale :)
Tym razem czekam na 15 komentarzy! Tak, postanowiłam zmniejszyć liczbę. Mam nadzieję, że się uda! :) <3 Dobranocka! <3 Kooocham. <3
-------------------------------------------------------------
15
Zakończyłaś rozdział z " Stylem " Hehehe :p
OdpowiedzUsuńNo co mam powiedzieć , baardzo mi się podoba razdział . I się doczekałam imienia Olivia bohaterki !
Rozdział wow
Tyle ode mnie i do nn kochana :*
Dziękuję! <3 No to do następnego! ;* (Mam nadzieję, że jak najszybciej! :) )
UsuńPS Dokładnie, ze Stylem :D
UsuńTen rozdział miesza w uczuciach , niby jesteś szczęśliwy , ale za razem smutny ...
OdpowiedzUsuńRozdział standardowo świetny !
Dzięki Ciemność że wgl wysłałaś mi tego bloga !
Pozdro ! M.D
<3! :)
UsuńWow rozdział , Zostawię to bez komentarza bo by się tu nie zmieścił ;P
OdpowiedzUsuńK.
<3
UsuńMam czasami tak że chcę ci napisać te 15 komentarzy ! :*
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńOjej. <3
UsuńUwielbiam! <3
OdpowiedzUsuń<3 :)
Usuń15 15 15 15 15 15 15.......15! <3
OdpowiedzUsuńAle mam zaciesz jak widzę że ktoś napisał komętarz pod Oliwii rozdziałem ! Nie no czuje się jak autorka ! Lolz xD
OdpowiedzUsuńOjejku. <3 Jeszcze tylko jeden. ;) A ja mam masę pomysłów na kolejne. <3 Oby moja wena nie zawiodła na dalszej drodze pisania :)
UsuńKocham. <3
PS Jeszcze jeden komentarz* :)
UsuńHa jest 17 komentarzy (razem z tym ) Będzie rozdział ! Błahaha ! ! :]
OdpowiedzUsuńNo tak..Chociaż więcej komentarzy dodałaś Ty i..ja :( Czekałam, aż ktoś doda, no ale jeżeli tak bardzo chcesz i wyczekujesz 9 rozdziału, no to go dodam. Chociaż chciałabym, aby wspierało mnie więcej osób w tym co robię. ;/ Dziękuję Ci! <3
UsuńPatrz . W after jest teraz po 1000 komentarzy po 1 godz , a ile ona ma rozdziałów ?
UsuńNa 1, 2 rozdziale po 3 dniach było z 10-20 komentarzy jak się nie mylę , i u ciebie będzie tyle za niedługo spokojnie kochana , Nie ma za co xx
Jeszcze raz dziękuję! <3 Bardzoo mnie wspierasz <3
Usuń